Mój wyjazd do Finlandii. Podejście numer dwa.

Jest wiele powodów, dla których Polacy emigrują do Finlandii. Jedni wyjeżdżają z powodu pracy lub studiów. Inny chcą zamieszkać w kraju ojczystym partnera. A jakie były moje powody wyjazdu do Finlandii?

Niedokończony rozdział w Finlandii

Żeby naszkicować kontekst, wrócę do przeszłości. Dziesięć lat temu wyjechałam po raz pierwszy do Finlandii. Miał to być wyjazd na stałe głównie z powodu lepszych perspektyw zawodowych. Samoistnie pojawiła się też silna motywacja do nauki języka fińskiego. Los jednak tak chciał, że po zakończonym stażu wróciłam do Polski. Nie udało mi się wtedy znaleźć zatrudnienia w Finlandii, za to w Polsce znalazłam dość atrakcyjną pracę. Od tamtej pory miałam w sobie jednak pewnego rodzaju żal z tego powodu, że za szybko się poddałam i nie szukałam odpowiednio intensywnie pracy w Finlandii. I to niespełnienie musiało wywołać u mnie nieustającą i trudną do wyjaśnienia tęsknotę i chęć powrotu to tego miejsca.

Więcej o moim pierwszym wyjeździe do Finlandii i przyciąganiu do Finlandii i języka fińskiego i pisałam tutaj:
Dlaczego wyjechałam do Finlandii? Jak uczyłam się fińskiego?
Co jest takiego magicznego w języku fińskim? Dlaczego ciągnie mnie do Finlandii i fińskiego?

Las niedaleko Hyvinkää

Chęć zmiany miejsca zamieszkania

Przeprowadzkę do Finlandii wyzwoliła też ogólna chęć zmiany w życiu. Dla wielu poczucie bezpieczeństwa i stabilności jest ważne w osiągnięciu zadowolenia z egzystencji. Mnie jednak życie przyzwyczaiło do częstej zmiany miejsca zamieszkania od piątego roku życia. Jako dziecko z rodziną najpierw wyemigrowaliśmy do Niemiec, potem do RPA, potem wróciliśmy do Polski. Wyobraźcie sobie, że w swoim dzieciństwie z powodu zmiany miejsca pobytu zmieniałam podstawówkę sześć razy! To doświadczenie nauczyło mnie nie przywiązywać się za bardzo do miejsc, rzeczy i ludzi, ale też wyzwoliło potrzebę ciągłej zmiany otoczenia.

Jako dorosła zakładając rodzinę i kupując w końcu własne mieszkanie, pomyślałam, że w końcu zaznam stabilności. Nic z tego. Potrzeba zmiany okazała się silniejsza. A jedyną zmianą, jaką mogłam sobie zapewnić odnosiła się do drobnych rzeczy, np. wymiana mebli na nowe i kupowanie gadżetów. Te kumulowane rzeczy zaczęły mnie niezmiernie przytłaczać.

Jezioro niedaleko Hyvinkää

Potrzeba ciszy i kontaktu z przyrodą

Podjęliśmy więc decyzję, że potrzeba nam zmiany miejsca. Najpierw wpadliśmy na pomysł kupna domku letniskowego, gdzie moglibyśmy regenerować siły w weekendy i na urlopach. Przez ponad rok przeglądaliśmy ogłoszenia i odwiedzaliśmy miejsca na Kaszubach, ale niewiele miejsc nam odpowiadało. Marzyliśmy o domku w ciszy w środku lasu iglastego, w którym można wędrować godzinami. Większość domków była jednak ulokowana tylko przy małym skrawku lasu i nie zapewniała poczucia intymności i ciszy. A gdy już coś w końcu parę razy upatrzyliśmy, to spóźniliśmy się z naszą propozycją kupna, bo ktoś inny był szybszy z ofertą.

Pełni zwątpienia rozszerzyliśmy poszukiwania nowego miejsca o własny dom wolnostojący. Bo komu by się chciało co weekend spędzać w samochodzie ponad godzinę jadąc do domku letniskowego. Ale znalezienie idealnego domu okazało się tak samo trudnym wyzwaniem, bo to też wiązałoby się ze sprzedażą obecnego mieszkania. Gdy zorientowałam się, jak wygląda obecnie rynek mieszkań w Trójmieście, zaświeciły mi się oczy. Nasze mieszkanie było warte dwa razy tyle niż pięciu lat temu. I to mnie utwierdziło w przekonaniu, że sprzedaż mieszkania to dobra inwestycja i nie ma co się zastanawiać. Oczywiście nie spodziewaliśmy się szybkiej sprzedaży, ale cierpliwość się opłaciła, bo po kilku miesiącach od wystawienia oferty znaleźliśmy kupców!

Jezioro niedaleko Hyvinkää

Po co się ograniczać?

Jedna zmiana często aktywuje kolejne zmiany, ponieważ pobudzamy wtedy wyobraźnię i znajdujemy odwagę do robienia rzeczy, których nawet nie rozważaliśmy. Podejmowanie kolejnych decyzji wydaje się też łatwiejsze. Pomyśleliśmy więc, po co się ograniczać tylko poszukiwań nowego miejsca w Polsce, może warto rozważyć Finlandię? Przecież tam jest pełno lasów iglastych i ciszy, której szukamy. Z ciekawości przejrzałam ogłoszenia domów w Finlandii i ceny wielu z nich były całkiem przystępne.

Mieliśmy już tyle alternatyw przed sobą i każda wydawała się dobra. Nie ważne czy znajdziemy dom w Polsce czy w Finlandii, coś na pewno trzeba zrobić.  Pomoc w podjęciu decyzji o tym, w jakim kraju chcemy mieszkać, miał podjąć długi urlop w Helsinkach. Chcieliśmy się przekonać, czy ta cała Finlandia to tylko chwilowe zauroczenie, czy może nasz przyszły dom.

O moim miesięcznym pobycie w Helsinkach pisałam tutaj:

Miesiąc w Helsinkach Cz. 1. Mieszkanie i transport
Miesiąc w Helsinkach Cz. 2. Zwiedzanie
Miesiąc w Helsinkach Cz. 3. Nauka fińskiego i książki

Miasteczko Hyvinkää

Lepsza edukacja dla dziecka

Nie ukrywam też, że jednym z ważnych dla mnie powodów wyjazdu do Finlandii była też chęć posłania mojego dziecka do dobrej szkoły. W Polsce rozważałam nawet edukację domową, żeby oszczędzić dziecku męki wkuwania mnóstwa niepotrzebnej wiedzy encyklopedycznej. Finlandia słynie z jednego z najlepszych systemów edukacji na świecie i może będę miała okazję się o tym przekonać niebawem.

Hyvinkää

Nowa praca? Czemu nie.

Gdy wizja przeprowadzki do Finlandii zaczęła dominować wśród pomysłów, wyobrażałam sobie, co dalej z moją sytuacją zawodową. Miałam własną działalność, która przynosiła nie tylko dochody, ale też niesamowitą radość. Moja praca, czyli prowadzenie lekcji online i sprzedaż produktów elektronicznych, była głównie zdalna, więc mogłam pracować z dowolnego miejsca na świecie. Rozważyłam też opcję podjęcia pracy na etacie w Finlandii. Taka praca potencjalnie mogłaby być bardziej dochodowa i stanowiłaby podstawę prawną do legalnego pobytu w tym kraju. Co więcej, pracując w fińskiej firmie miałabym więcej okazji do interakcji z Finami i poznanie ich kultury – na czym mi też zależało.  Postanowiłam więc dla zasady wysłać kilka podań o pracę do Finlandii, wybierając jedynie najciekawsze dla mnie stanowiska, czyli związane z edukacją. Nie łudziłam się, że znajdę pracę jako nauczyciel fińskiego (nie mam odpowiednich uprawnień pedagogicznych do nauczania fińskiego w Finlandii), ale skupiłam się raczej na stanowiskach związanych ze szkoleniami w firmach. Sama mam kilkuletnie doświadczenie jako specjalista do spraw szkoleń, trener i twórca e-learningów w międzynarodowej firmie i to wykorzystałam jako mój atut. I po kilku miesiącach poszukiwań dostałam niemal w tym samym czasie trzy propozycje pracy jako specjalista ds. szkoleń. Jedną ofertę przyjęłam.

Jedna decyzja za kolejną i tak oto wylądowałam z rodziną w Finlandii…

A to dopiero początek moich wpisów o życiu w Finlandii! Za jakiś czas pojawią się wpisy o tym, jak moje poszukiwania pracy wyglądały, jak znalazłam dom do wynajęcia, ale też jak wyglądało załatwianie spraw urzędowych.

Więcej o życiu w Finlandii znajdziesz TUTAJ.

Uważasz, że mój artykuł był wartościowy? Jeśli tak, może spodobają Ci się również moje ebooki do nauki języka fińskiego
Gramatyka języka fińskiego z ćwiczeniami. Część 1 + 2 + 3
Kuusi palaa
Gramatyka języka fińskiego z ćwiczeniami. Część 2
Gramatyka języka fińskiego z ćwiczeniami. Część 1
Memo-Monika-Kociuba-thumb

Suomika

Języki obce od zawsze były moją pasją. Przyjemność sprawiała mi ich nauka, ale również nauczanie innych. Dlatego od 10 lat organizuję kursy językowe (fińskiego, niemieckiego, angielskiego oraz polskiego dla obcokrajowców), prowadzę lekcje indywidualne przez Skype, projektuję strony internetowe i inne materiały dydaktyczne, w tym e-learning.

Możesz również polubić…

8 komentarzy

  1. Aga pisze:

    Wspaniale że się udało. Ktora część Finlandii wybraliście?

    • Memo-Monika-Kociuba-thumb Suomika pisze:

      Jesteśmy w Hyvinkää, 50 km od Helsinek.
      Aż trochę mi trudno uwierzyć, że „pyk” i jestem w innej rzeczywistości. To tak jak zmienić kanał w telewizji – nowy serial się zaczął 😉

  2. Cyryl pisze:

    Świetnie o tym czytać naprawdę szczerze gratuluję życząc dużo energii i powodzenia

  3. Iwona pisze:

    Będziemy czytać i obserwować Wasze poczynania. Tylko pozazdrościć!

  4. Magdalena Surowiec pisze:

    Zazdroszczę Ci tego spokoju i ciszy, ale myślę, że i ja kiedyś to osiągnę. Marzy mi się mieszkanie w spokojnym i cichutkim miejscu. Kiedyś w takim mieszkałam.

    Co do edukacji, to faktycznie w Polsce jest nieciekawie. Rozważałam wyjazd do Niemiec, ale tam też jest wkuwanie. Na edukację domową dla córki pewnie się nie zdecyduję, bo na to trzeba mieć czas codziennie. Ale cieszę się, że jako świadoma matka nie będę kazała dziecku siedzieć i zakuwać, lecz będę pomagała jej zrozumieć.

  5. Hania Wallin ( Mallach) pisze:

    cześć Monika, WOW!!!!!! A to niespodzianka. Rozumiem, i tak samo jestem zauroczona przyrodą, stylem życia ludzi i tym, że wszystko pozostaje w harmonii ze sobą. Jesteśmy dość często w Vantaa, ale nasza baza jest w Sopocie. Wspaniale, wspaniale, życzę ci dużo powodzenia. Ty ze swoją energią i uśmiechem, na pewno zawojujesz cała Finlandię:)

  6. Veijo pisze:

    Cieszę się bardzo, że jednak udało się zamieszkać w Finlandii 🙂 Pozdrawiam z zimnej północy, niedawno byłem w Helsinkach. ale jednak bycie tutaj to niezwykły spokój, hardcore oraz jeszcze cięższy do nauczenia się język. Mimo to, nawet ludzie są bardziej przesympatyczni i pomocni oraz nie czuje się tego dystansu fińskiego 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.