Jak wyglądają studia „Skandynawistyka, specjalność: język, kultura, gospodarka Finlandii” na Uniwersytecie Gdańskim?
Jednym ze sposobów na naukę fińskiego jest ukończenie studiów filologicznych ze specjalizacją fińską. Oprócz samej nauki języka, możemy też poznać wiele informacji kulturowych o Finlandii. Od wielu lat w Polsce filologię fińską można było studiować w Warszawie i Poznaniu. W 2015 roku uruchomiono też kierunek ze specjalnością „język fiński” na Uniwersytecie Gdańskim.

Wydział Filologiczny na Uniwersytecie Gdańskim (fot. Zuzanna Gaweł)
Byłam ciekawa, jak wyglądają studia na kierunku fińskim w Gdańsku, więc zadałam trochę pytań Zuzannie Gaweł, studentce na trzecim roku Skandynawistyki ze specjalnością fińską.
Suomika: Czy wasz kierunek można nazwać „filologią fińską”?
Zuzanna: Pełna nazwa naszego kierunku to Skandynawistyka, specjalność: język, kultura, gospodarka Finlandii. Nie jest to typowa filologia, na której zdobywa się szeroką wiedzę w zakresie językoznawstwa, gramatyki czy literatury danego kraju. W odpowiedzi na potrzeby rynku nasz kierunek nastawiony jest bardziej na biznes. Stąd przedmioty takie jak: język angielski z elementami języka biznesowego, elementy zarządzania międzykulturowego czy prawo międzynarodowe publiczne. Dodatkowo nasze studia licencjackie trwają nie trzy, a cztery lata, co uzasadniane jest specyfiką języka fińskiego.
Czy dużo jest chętnych na miejsce?
W rekrutacji na rok akademicki 2015/1016, w której brałam udział, na jedno dostępne miejsce przypadało 5,40 osoby. Jak na nowo otwarty kierunek zainteresowanie było naprawdę spore. Na specjalność fińską na Uniwersytecie Gdańskim można się rekrutować co dwa lata. W roku akademickim 2017/2018 kierunek cieszy się podobną popularnością – ponownie ponad 5 osób ma nadzieję na przyjęcie.
Jakie były kryteria przyjęcia? Czy ciężko było się dostać?
Najważniejszym przedmiotem, który brany jest pod uwagę w czasie rekrutacji jest język angielski. Ma on mnożnik 0,6, podczas gdy drugi obowiązkowy przedmiot – język polski ma zaledwie 0,2. Trzeci, dowolny, przedmiot również mnoży się przez 0,2. Spośród drugiego języka obcego, historii, geografii, matematyki, fizyki/fizyki i astronomii, chemii, biologii oraz WOSu wybierany jest ten, który na egzaminie dojrzałości poszedł najlepiej. Aby zwiększyć swoje szanse na dostanie się na wymarzone studia, warto na maturze zdawać rozszerzenia. Wynik z przedmiotu zdawanego na rozszerzeniu mnoży się przez jeden z wcześniej wspomnianych mnożników oraz dodatkowo przez współczynnik 1,5.
Przeglądając listę progów punktowych różnych kierunków na UG widzę, że specjalność fińska cieszy się dużym zainteresowaniem. Konkurencja jest spora, dlatego do matury trzeba się naprawdę przyłożyć. Myślę, że wszyscy związani ze specjalnością fińską na UG liczą na to, że w przyszłości będzie ona tak bardzo popularna jak tradycyjna Skandynawistyka.
Czy dużo osób odpadło w czasie tych trzech lat?
Na samym początku lista liczyła 30 osób. Obecnie studentów jest 18. Powody rezygnacji były bardzo różne. Parę osób w ogóle się nie pojawiło, bo prawdopodobnie dostały się na kilka kierunków i fiński odrzuciły już na samym początku. Dla kogoś pogodzenie różnych obowiązków okazało się niemożliwe, a jeszcze inni stwierdzili, że to po prostu nie dla nich. Myślę jednak, że obecny skład to już za 1,5 roku będą pierwsi absolwenci kierunku Skandynawistyka, specjalność: język, kultura i gospodarka Finlandii.
Czy ciężko zaliczać przedmioty? Czy profesorzy są surowi czy łagodni?
Systematyczna praca jest kluczem do sukcesu. Banalne, ale jednak prawdziwe. Są przedmioty łatwiejsze i trudniejsze, ale rzeczy niemożliwych nie ma. Profesorowie są naprawdę wyrozumiali i nastawieni do studentów bardzo pozytywnie.
Z jakich powodów studenci rozpoczęli naukę fińskiego?
Ilu studentów, tyle powodów. Niektórzy już od dawna byli zafascynowani językiem fińskim, jak i samą Finlandią i jej kulturą. Bardzo często na początku tego zainteresowania stoi muzyka. Oczywiście metal.
Wielu z nas lubi także wyzwania, a nauka fińskiego jest ogromnym. Z drugiej strony jest bezcenna satysfakcja z tego, że włada się tak trudnym językiem. To z kolei wiąże się z podniesieniem swojej konkurencyjności na rynku pracy. Fiński jest językiem niszowym, dlatego jako przyszli absolwenci liczymy na to, że otworzy nam on wiele furtek, dając przeróżne możliwości dalszego rozwoju.
Od samego początku mamy także kontakt z dwoma fińskimi firmami, których filie znajdują się w Gdańsku. Są to Metsä i Kemira, które zapewniają nas, że czekają na nas z otwartymi ramionami.
Czy nauka była od zera? Czy byli studenci znający już fiński?
Nie było osób, które w momencie rozpoczęcia studiów znały już język. Wszyscy zaczęli naukę od samego początku.
Jaki poziom językowy jest na koniec studiów?
Według założeń po czterech latach studiów język fiński powinniśmy znać na poziomie C1.
Kto prowadzi zajęcia?
Zajęcia z praktycznej nauki języka fińskiego (PNJF) oraz przedmioty związane ściśle z samym językiem jak np. gramatyka opisowa oraz językoznawstwo stosowane prowadzi dr hab. Katarzyna Wojan. Fińskiego uczy również native speaker. Przez dwa pierwsze lata pieczę nad naszym rozwojem sprawowała mgr Pirkko Luoma. Obecnie zastąpiła ją mgr Laura Santoo. W tym roku do wykładowców języka fińskiego na UG dołączyła także mgr Magdalena Podlaska. Przedmioty związane z kulturą i gospodarką prowadzone są przez profesorów Instytutu Skandynawistyki.
Jakie macie przedmioty?
Najważniejszym dla nas przedmiotem jest praktyczna nauka języka fińskiego. Przez 3 semestry uczyliśmy się także gramatyki opisowej języka fińskiego, a na ostatnim roku czekają nas dwa interesujące przedmioty – język fiński dla celów akademickich oraz translatoryki języka fińskiego. W czasie studiów zdobywamy także wiedzę z zakresu historii regionu nordyckiego, środowiska geograficznego regionu nordyckiego, literatur Finlandii, kultury Skandynawii oraz rozmaitych zagadnień polityczno-społecznych. Jest również przedmiot, który trwa przez cały okres studiów – język angielski z elementami języka biznesowego.
Jak dużo czasu poświęcacie na naukę języka? A jak dużo na inne rzeczy (historia, kultura itp.)
Przez dwa pierwsze lata studiów PNJF mieliśmy 6 razy w tygodniu (180 godzin na semestr), w piątym, szóstym i siódmym semestrze jest to 5 spotkań na tydzień (150 godzin na semestr). W ostatnim, ósmym, semestrze PNJF będziemy mieli 2 razy w tygodniu (60 godzin), ale dojdą wówczas przedmioty, o których wspomniałam wcześniej, czyli język fiński dla celów akademickich (60 godzin w semestrze) oraz translatoryki języka fińskiego (30 godzin w semestrze).
Przy sześciu godzinach fińskiego w tygodniu pozostałe przedmioty zajmowały od sześciu do dziewięciu godzin tygodniowo.
Z jakich podręczników i materiałów korzystacie (możliwie tytuły) na zajęciach? Jak je zdobywacie? Czy macie książki do fińskiego w waszej bibliotece?
Książki na których bazujemy to „Suomen kielen oppikirja” wydawnictwa Finn Lectura.
Podręczniki i ćwiczenia na różnych poziomach dostępne są w bibliotece na naszym wydziale. Mamy możliwość wypożyczenia ich na cały semestr. Poza tym zdarza nam się pracować na materiałach z innych książek, w tym „Suomen Mestari”. Dostajemy także autorskie kserówki i materiały z internetu, np. różne artykuły.

Biblioteka na Wydziale Filologicznym UG, dział z książkami fińskimi (fot. Zuzanna Gaweł)
Z jakich innych materiałów korzystacie (poza studiami, raczej we własnym zakresie)?
Niewyczerpanym i najbardziej dostępnym źródłem informacji jest internet. Tam znajdujemy blogi, artykuły, muzykę i filmy. Świetną rzeczą jest Yle Areena, na której można oglądać wiadomości, filmy, seriale, dokumenty i całe mnóstwo innych programów w języku fińskim. Dużym ułatwieniem w odbiorze są fińskie napisy, które można samemu włączyć. Jest to dobry sposób, żeby osłuchać się z językiem, a także można dowiedzieć się nieco o kulturze oraz o bieżących wydarzeniach. Kolejnym przydatnym przy nauce języka medium jest radio. Wersji internetowych jest bardzo dużo i obejmują przeróżne tematyki. W ten sposób każdy może znaleźć coś, co trafia w jego zainteresowania. Ja od jakiegoś czasu pozostaję wierna stacji Radio Nova. Można tam usłyszeć różne audycje, rozmowy ze słuchaczami, konkursy, muzykę popularną zarówno na świecie, jak i w Finlandii. W okresie świątecznym oprócz tradycyjnej wersji było dostępne również Jouluradio, gdzie grano wyłącznie świąteczne piosenki. Takim trochę sposobem dla leniwych, aby pozostawać w stałym kontakcie z językiem fińskim jest obserwowanie w mediach społecznościowych fińskich stron, od memów, przez strony o podróżach do portali informacyjnych. W ten sposób przeglądając Instagram o zaręczynach księcia Harrego z Meghan Markle dowiedziałam się z Iltalehti. Aby zapoznać się nieco z puhekieli, warto odwiedzić YouTube, gdzie znajdziemy między innymi barwną postać, której profil nosi nazwę mansikkka.
Część z nas próbuje się także mierzyć z językiem pisanym w wersji tradycyjnej, czytając książki przywiezione z Finlandii. W tym wypadku pierwsze kroki łatwiej stawiać z literaturą dziecięcą.
W temacie pomocy naukowych – nie obeszlibyśmy się bez strony www.wiktionary.org, z jej wszystkimi tabelami odmian. Przydatna jest też książka Freda Karlssona „Finnish grammar”, a niejednokrotnie przeróżne zagadnienia łatwiej jest pojąć odwiedzając Twojego bloga, na którym wszystko jest zwięzłe i przejrzyste oraz opatrzone wieloma przykładami.
Jakich materiałów do nauki fińskiego według Was brakuje na rynku?
Z pewnością brakuje porządnych podręczników w języku polskim. Takich, w których gramatyka byłaby dobrze wyjaśniona, słownictwo aktualne, a fińskie realia, przedstawione w czytankach, odpowiadające współczesnym.
W jakim języku prowadzone są zajęcia?
Większość wykładów prowadzona jest w języku polskim. Część, ta związana z biznesem, odbywa się po angielsku. Lekcje fińskiego z native speakerem początkowo prowadzone były w języku angielskim, który obecnie ustąpił miejsca fińskiemu i pojawia się już sporadycznie. PNJF z polskimi wykładowcami prowadzony jest po polsku.
Co było lub jest najciekawsze w czasie studiów?
Myślę, że w ścisłym centrum zainteresowań studentów pozostaje sam język. Apetyt rośnie w miarę jedzenia – im bardziej zagłębiamy się w język fiński i rozumiemy coraz więcej, tym większe oczekiwania i nadzieje się w nas rodzą. Chyba każdy z nas doświadczył tego uczucia, które pojawia się w chwili, gdy jakaś konstrukcja lub zagadnienie gramatyczne nagle staje się jasne. Wszystko zaczyna się ze sobą łączyć i mimo iż wcześniej wydawało się ciężkie do pojęcia, staje się logiczne. Według mnie dodaje to skrzydeł i motywuje bardziej niż cokolwiek innego. Nauka o języku od strony bardziej teoretycznej również otwiera oczy na pewne rzeczy. Daje świadomość tego, w jaki sposób dany język działa.
Osobiście bardzo mile wspominam przedmiot zwany literaturami Finlandii i myślę, że wielu moich kolegów zgodziłoby się ze mną. Tak pozytywny odbiór fińskich lektur jest niezaprzeczalnie zasługą charyzmatycznej pani profesor Hanny Dymel-Trzebiatowskiej. Same książki przybliżyły nam historię Finlandii, momentami burzliwą, oraz jej kulturę, niejednokrotnie zadziwiającą. Z kolejnymi bohaterami obraz fińskości stawał się coraz bardziej klarowny, a my jako studenci stawaliśmy się coraz bardziej świadomi tego, z czym mamy do czynienia.
Ogromnym plusem naszych studiów jest lektorat języka szwedzkiego. W Finlandii szwedzki jest drugim językiem urzędowym, dlatego jest to dla nas niezwykle korzystne połączenie.
Co było najtrudniejsze, najnudniejsze w trakcie studiów? Czego brakowało?
Największym wyzwaniem był i wciąż pozostaje sam fiński. Co było najnudniejsze? Myślę, że niezbyt dużym zainteresowaniem cieszyły się przedmioty takie jak historia filozofii lub antropologia kultury.
Biorąc pod uwagę różne uwagi studentów, powiedziałabym, że zabrakło fonetyki. Język fiński czyta się tak jak się pisze, to fakt. Jednakże akcent, który pada na początek wyrazu i długie głoski to nie są rzeczy dla nas naturalne, dlatego kurs z fonetyki byłby bardzo pomocny.
Czy organizowane są wymiany studenckie?
Otrzymujemy naprawdę dużo możliwości, by wyjechać za granicę. W tym roku akademickim aż pięć osób wyjechało na Erazmusa. Do wyboru mamy trzy uczelnie w Finlandii – Uniwersytet w Turku, Uniwersytet Jyväskylä oraz Uniwersytet Wschodniej Finlandii (Kuopio, Joensuu, Savonlinna). Poza tym duża część z nas brała udział w letnich kursach językowych w Finlandii odbywających się w Turku oraz w Vaasie, które organizowane są przez organizację CIMO/UKAN.
Czy macie jakieś zajęcia pozalekcyjne (np. kółka)?
Funkcjonują dwa koła naukowe – Routa oraz Wędrujące Leksemy Północy. Jako studenci dostajemy sporo możliwości na wykazanie się inicjatywą. W ramach spektaklu „Babel – rekonstrukcja” prezentowaliśmy inscenizację na podstawie „Kalewali”. Wiele osób było zaangażowanych w organizację Nordic Focus Festivalu. Przy okazji konferencji naukowych o tematyce skandynawskiej mamy szanse zabrać głos i zaprezentować zagadnienia, które nas interesują. Warto też wspomnieć, że w tym roku akademickim już po raz trzeci na Wydziale Neofilologii miały miejsce obchody Święta Niepodległości Finlandii. Nieodłącznymi elementami są wówczas:
„Maamme” zaśpiewany przez studentów linii fińskiej, prezentacje związane z Finlandią i przygotowany poczęstunek, np. karjalanpiirakat.
Jakie macie plany i możliwości zawodowe?
Nasze wykształcenie ma nam umożliwić podjęcie pracy w przedsiębiorstwach handlu zagranicznego, sektorze publicznym, administracji, placówkach dyplomatycznych, instytucjach kultury, mediach, organizacjach pozarządowych, firmach tłumaczeniowych, liniach lotniczych oraz turystyce. Dużym plusem jest, że już na etapie studiów pozostajemy w kontakcie z fińskimi firmami oraz Ambasadą Finlandii w Warszawie, co może pozytywnie rokować na przyszłość.
Wiem, że część z nas bierze pod uwagę obranie ścieżki biznesowej, inni myślą o rozwoju naukowym i dydaktyce, a jeszcze ktoś o tłumaczeniu. Możliwości jest naprawdę wiele.
Czy planowana jest kontynuacja kierunku (II studia magisterskie)?
Są plany otwarcia studiów magisterskich z językiem fińskim i władze uczelniane zapewne będą do tego dążyć. Na tę chwilę jednak nie jest to nic pewnego.
Może podzieliłabyś się jakimiś anegdotami z czasu studiów (śmieszne sytuacje, niespodzianki, ciekawostki)?
Z pewnością wszystkim zapadły w pamięć pierwsze przygotowania do obchodów Święta Niepodległości Finlandii. Scenariusz wydarzenia obejmował skromny poczęstunek, na który zdecydowaliśmy się przygotować karjalanpiirakat, czyli pierogi karelskie. Pirkko zaproponowała wówczas, że fiński specjał możemy wspólnie przygotować w jej sopockim mieszkaniu. Każdy przyniósł ze sobą jakieś składniki, jednak wyjątkowym poświęceniem wykazała się Karina, która SKMką przewiozła z Gdańska przenośny piekarnik, aby przyspieszyć produkcję. W ten sposób paręnaście osób pod nadzorem Pirkko przygotowywało to wyjątkowe danie – prawdziwa manufaktura! W nagrodę dostaliśmy po szklaneczce fińskiego glögi.
Wiele zabawnych sytuacji związanych było z samym językiem i różnymi nieporozumieniami. Przy tłumaczeniu pewnego tekstu na zajęciach padły słowa „przyjaciele z Talina” na co pani profesor zapytała „To Stalin miał przyjaciół?”. Innym razem mówiąc „Käytän maskaraa joka päivä.” (Używam maskary każdego dnia) usłyszałam od zmartwionej Pirkko, że nie ma takiej możliwości, aby käyttää makkaraa (używać kiełbasy).
Komu polecałabyś takie studia, a komu nie?
Student języka fińskiego musi być przygotowany na to, że gdy ludzie pytają go o to, czego się uczy, pierwszym, co usłyszą jest „chiński”. Zaraz po tym następuje fala pytań w stylu „Po co ci ten fiński?”, „Gdzie ty znajdziesz pracę?” J
A tak poważnie, osoba, która decyduje się na studiowanie jakiegokolwiek języka powinna mieć łatwość do nauki języków obcych i powinna to lubić. Język fiński nie należy do najłatwiejszych. Niewiele tu także pomaga znajomość angielskiego czy niemieckiego. Trzeba sobie zdawać z tego sprawę. Jest to nauka od zera i naprawdę trzeba tego chcieć. Gdy ten warunek zostaje spełniony, jest już tylko lepiej. Osoby o przeróżnych zainteresowaniach znalazłyby tu coś dla siebie, ponieważ na specjalności fińskiej zdobywamy wszechstronną wiedzę o Finlandii, jej kulturze, historii, geografii i literaturze. Natomiast ukierunkowanie na biznes przypadnie do gustu tym, którzy myślą o tym, jak można wykorzystać zdobyte informacje w praktyce.
Bardzo dziękuję Ci za wyczerpujące odpowiedzi!

Na zdjęciu Zuzanna Gaweł (fot. Zuzanna Gaweł)
Bardzo ciekawy wywiad! Nie wiedziałam, że w Gdańsku jest specjalizacja fińska 🙂
Świetnie, że są takie studia. Na pewno niełatwy to język.
Świetny wywiad Zuzia! 🙂
Bardzo ciekawy wywiad. Fajnie, że w Polsce jest coraz więcej możliwości związanych z fińskim
Po prostu genialnie, rewelacja, teraz wiem dużo więcej, prawie wszystko by móc odpowiedzieć tym wszystkim, którzy ze zdziwieniem pytają: a po co to wszystko i co dalej?
Dzięki Zuzia za wyczerpujące odpowiedzi . Brawo!
Bardzo ciekawy wywiad, dziękuję! I potwierdza moje przekonanie, że te wszystkie okrzyki typu „po tym przecież nie ma pracy!”, jeśli chodzi o filologie w ogóle, są mocno przesadzone. Pozdrawiam!
Zachęcam serdecznie, na pewno warto!